Przed samym popełnieniem samobójstwa każda z tych osób powinna wypisać specjalne pismo, dla rodziny, która może być już dawno w innym świecie, ale mimo wszystko, tak o - dla zrozumienia.
W tym liście powinno być zawartych kilka istotnych rzeczy, których nikt nie napisałby z jednym zapartym tchem na jeden strzał a z wielkim wyrzutem sumienia i cząstką innego spojrzenia na wszystko. Powinno tam być jasno napisane, że pomimo cierpień i chęci matki do wychowania, noszenia Cię w łonie i spłodzenia - nie masz żadnego szacunku... prezentów się przecież nie sprzedaje. Po drugie musiałby być tam napisany powód dlaczego chce się to zrobić, to chyba proste bo każdym kieruje powód. Na samym końcu dopełnieniem tego wszystkiego mogłoby być wypisanie jak by się chciało to zrobić aby odejść, a zaraz po tym co trzeba by było zrobić, aby przeżyć. Odbiorca tego listu... nie ma nigdy nikogo, każdy ma kogoś na kim mu zależy, nie widać tego? Wina nie leży tylko po jednej stronie.
Mało kto zdaje sobie sprawę że jest tysiące rzeczy dających sens do bycia. Miłość - ktoś jest pewny i oczerniony własnym umysłem że nic nie czuje? Dobrze... Jest muzyka, nie masz talentu do tworzenia? Najważniejszym talentem muzycznym w tym czasie jest talent słuchania. No ale jeśli się i to nie nadaje na codziennie śniadanie, musisz szukać, zajmij się szukaniem, odszukasz z czasem i muzykę która leczy i miłość która cieszy. Wtedy odstąpisz od dziwnych myśli które niszczą od środka i nie będą próbowały tego robić nawet od zewnątrz.
Samo rozweselenia twarzy nie musi wpływać tylko i jedynie przez miłość do drugiej osoby, człowieka, choć to najmocniejsze. Można znaleźć sobie przyjaciela, kumpla, nierozłącznego towarzysza, jakim jest... zwierzak. Moja druga połówka sprawiła że coraz bardziej zacząłem lubić małe chodzące stworzonka, a tym bardziej kociaki, przyznam szczerze - nawet gość bez serca, znajdzie go choć trochę przy takim małym... cukierku.
Samo rozweselenia twarzy nie musi wpływać tylko i jedynie przez miłość do drugiej osoby, człowieka, choć to najmocniejsze. Można znaleźć sobie przyjaciela, kumpla, nierozłącznego towarzysza, jakim jest... zwierzak. Moja druga połówka sprawiła że coraz bardziej zacząłem lubić małe chodzące stworzonka, a tym bardziej kociaki, przyznam szczerze - nawet gość bez serca, znajdzie go choć trochę przy takim małym... cukierku.
Gdzie są dzisiejsze wartości, gdzie chęć bycia sobą, ubierania się w czerń gotycką i noszenia ze sobą tego czego się chce. Codzienność staje się na prawdę codziennością, w tych samych ubraniach, świecących rzeczach, zmienionych "trendach" w tych samych uczuciach i problemach. Żeby chcieć żyć, trzeba być sobą i to chyba najważniejszy choć najkrótszy podpunkt dzisiejszego programu. Wyrzuciłem coś od siebie do Was, nie mi coś na nic, dlatego ja oczekuję od Was refleksji, nad tym że nie warto nawet o tym myśleć, warto myśleć o czymś lub o kimś, wtedy jest się BOHATEREM.